Zakonnice były na misjach w Afryce, a teraz obie spodziewają się dzieci. Skandal wstrząsnął klasztorną wspólnotą. Przyszłe matki nie komentują sprawy. Dwie zakonnice wyjechały na misję do Afryki. Po powrocie do swoich klasztorów, obie nie czuły się najlepiej. Dopiero po jakimś czasie odkryły, że wkrótce będą matkami. Uświęconymi murami wstrząsnął niewyobrażalny skandal. Zakonnice zaszły w ciążę na misjach w AfryceJedna z dwóch zakonnic na co dzień, przed misjami przebywała w klasztorze w prowincji Mesyna we Włoszech, druga zaś była... matką przełożoną i zajmowała się osobami starszymi w okolicy Ragusa na Sycylii. Teraz wszystko wskazuje na to, że obie kobiety porzucą życie zakonne i zajmą się wychowaniem dzieci już jako osoby sprawę opisał dokładnie "Corriere della Sera". Zakonnica z prowincji Mesyna po powrocie z Afryki zaczęła uskarżać się na bóle brzucha. W końcu zawieziono ją do lekarza, który z ogromny zdziwieniem stwierdził, że kobieta jest w stanie błogosławionym (choć w jej wypadku nie wydaje się to być rzeczywistym błogosławieństwem). Po diagnozie została ona przeniesiona do Palermo. Żałuję tego, co się stało. To nie są przyjemne sprawy. Nasza licząca 1,2 tys. osób społeczność jest zaskoczona. Ta sytuacja została źle załatwiona i mało prywatnie – powiedział agencji prasowej Adnkronos burmistrz miasteczka Salvatore zakonnica pochodziła z Madagaskaru i po odkryciu, że jest w ciąży, sama postanowiła, że wróci do swojej ojczyzny by wychować dziecko.
18 min 2 Zakonnice W Ciąży 8K. 24 min Cipka W Czasie Porodu 7K. 5 min W ciąży 6K. 20 min Zakonnice Xxx 10K. 20 min Dlaczego Azjaci Mają Skośne Oczy 10K. 28 min
Philomena Lee jest jedną z tysięcy kobiet, którym irlandzkie zakonnice odebrały nieślubne dzieci. „Tajemnica Filomeny” to film o jej losach. Nie sądziłam, że historia mojego życia trafi do gazet. I pewnie nigdy bym się na to nie zdecydowała, gdyby nie świadomość, że mogę pomóc innym – mówi mi Philomena Lee. Gdy jako młoda dziewczyna, nie będąc mężatką, zaszła w ciążę, trafiła do zakonu irlandzkich Sióstr Świętego Serca Jezusa i Marii. Tam urodziła syna. Tydzień przed Gwiazdką 1955 r. przez okno zobaczyła, jak zakonnice prowadzą jej trzyletnie dziecko do samochodu. Nigdy więcej go nie spotkała. Nominowany do Oscara film „Tajemnica Filomeny” Stephena Frearsa powstał na podstawie reporterskiej książki Martina Sixsmitha pod tym samym tytułem. Wzbudził dyskusję, która wisiała nad irlandzkim Kościołem od dawna. Zakony przyjmowały pod swoje skrzydła „upadłe kobiety” – głównie nastolatki z ubogich rodzin, które zaszły w ciążę. Od lat 40. abp John Charles McQuaid stojący na czele diecezji w Dublinie otwarcie głosił, że samotne matki są grzeszne i należy oddzielać je od ich dzieci. Instytucje religijne, takie jak „azyle sióstr magdalenek” – stały się pośrednikami adopcji – zarówno krajowych, jak i za granicę, głównie do Stanów Zjednoczonych. Szacuje się, że za ocean wysłano wtedy co najmniej 2 tys. dzieci. W zamian z USA miały przychodzić wysokie wota ofiarne. Łącznie sprawa może dotyczyć nawet kilkudziesięciu tysięcy kobiet. O ujawnienie akt adopcyjnych zaapelowała do rządu i Kościoła katolickiego organizacja Philomena Project założona przez Lee, jej córkę Jane Libberton i Adoption Rights Alliance. Kobieta wzięła także udział w cyklu spotkań z politykami w Waszyngtonie. – Stworzyliśmy Philomena Project, aby uświadomić społeczeństwu problem, który przez lata był skrzętnie skrywany w zakonnych archiwach – opowiada mi córka Lee, Jane Libberton. – Chcemy nieść pomoc kobietom, które wciąż nie znalazły tyle siły co moja mama i samotnie dźwigają swój ciężar. Ich historie zasługują na to, by ujrzały światło dzienne. Kościół katolicki nie pozostaje bierny. Z Philomeną Lee i współautorem scenariusza Steve’em Cooganem spotkał się papież Franciszek. Jednak rzecznik Watykanu zaprzeczył, jakoby Ojciec Święty miał obejrzeć „Tajemnicę Filomeny” na specjalnym pokazie. Zarzucił producentom, że posługują się osobą papieża przy promocji filmu. – Zaproszenie do nas przyszło, bo Watykan zorientował się, że projekt może być istotnym sygnałem dla świata, który uświadomi ludziom, co się wydarzyło – komentował Coogan w BBC Radio. Audiencja nie była długa. Papież uważnie wysłuchał historii Lee. – Mam nadzieję, że Ojciec Święty pomoże również osobom, które przeszły przez to co ja i mój syn, którego nigdy nie poznałam jako dorosłego mężczyzny – mówi „Wprost” Irlandka. Podkreśla, że nie chce atakować Kościoła. Siostry Świętego Serca twierdzą jednak, że film przekłamuje rzeczywistość. – Nawet jeśli kilka wątków dostosowano do potrzeb dramaturgii, Frears wiernie przeniósł na ekran moje doświadczenie – twierdzi Philomena. – W bohaterce rozpoznaję siebie, słyszę z ekranu słowa, które kiedyś padły z ust zakonnic. Philomena Lee dorastała w biednym, konserwatywnym środowisku. Była czwartym z sześciorga dzieci pomocnika rzeźnika z hrabstwa Limerick. We wczesnym dzieciństwie straciła chorą na gruźlicę matkę. – Jako 18-latka nic nie wiedziałam o życiu – mówi. Wychowana przez zakonnice dziewczyna nie miała też pojęcia, czym jest seks i skąd się biorą dzieci. Zaszła w ciążę z pierwszym, poznanym na wiejskim festynie, chłopakiem. Nieślubne dziecko oznaczało w Irlandii hańbę, więc sześć miesięcy później rodzina wysłała ją do zakonu w Roscrea. Tam przyszedł na świat Anthony. Kiedy po porodzie pojawiły się komplikacje, siostry odmówiły jej podania leków. Żeby cierpiała. – Wpojono mi poczucie winy – tłumaczy. – Razem z innymi dziewczynami, które też były samotnymi matkami, pracowałam w pralni. Siostry, przechodząc obok nas, powtarzały: „Musisz odpokutować, zgrzeszyłaś przeciwko Bogu”. Miałyśmy po kilkanaście lat i ich słowa głęboko w nas zapadały. To dlatego tak długo nie byłam w stanie ujawnić swojego sekretu. Przez kolejne pięć dekad Philomena nikomu nie zdradziła, co się wydarzyło w Roscrea. Nie stać jej było na zapłacenie 100 funtów, by wykupić siebie i syna z placówki. Zmuszono ją więc, by podpisała zgodę, że o przyszłości dziecka zadecydują siostry. Trzyletni Anthony razem z inną dziewczynką został adoptowany przez amerykańską rodzinę. Tak został Michaelem Hessem. Michael Jako dorosły prawnik trzykrotnie przyjeżdżał do Irlandii, aby odnaleźć matkę, ale siostry uniemożliwiły mu spotkanie z nią. Tłumaczyły, że został porzucony. Philomena też kilka razy próbowała odszukać syna. Wyjechała do Londynu, założyła rodzinę, urodziła dwoje dzieci. Pracowała jako pielęgniarka w szpitalu psychiatrycznym. Wracała do sióstr kilkakrotnie, ale odmawiały jej jakichkolwiek informacji. Twierdziły, że dokumenty spłonęły w czasie pożaru archiwum. Kobieta nosiła w sobie poczucie krzywdy i wstydu. Dopiero po 50 latach odważyła się wyznać prawdę swoim dorosłym dzieciom. Córka Jane Libberton trafiła na ślad chłopca urodzonego tego samego dnia co Anthony. W 2004 r. skontaktowała matkę z dziennikarzem Martinem Sixsmithem. To on pomógł Philomenie Lee odszukać ślady syna. W 2009 r. pojechali razem do Stanów. Te poszukiwania reporter opisał w książce. Michael Hess również padł ofiarą ideologii. Związany z Partią Republikańską, został szefem działu prawnego w gabinecie George’a Busha. Nigdy nie przyznał się otwarcie do swojego homoseksualizmu. Znajomi prawnika wspominają, że niechętnie o sobie mówił. Tylko najbliżsi wiedzieli, że był adoptowany. Ukrywał też chorobę – AIDS. Przed śmiercią w 1995 r. poprosił partnera, aby go pochował w rodzinnej Irlandii. Tam, gdzie matka mogłaby go odnaleźć. Dzisiaj Philomena Lee jest pogodzona z losem. W książce Sixsmith notuje, że zaczęła nawet chodzić na msze, choć nigdy nie przyjmuje komunii ani się nie spowiada. – Naprawdę można wybaczyć? – pytam Irlandkę. – Tak – odpowiada 80-letnia Lee. – Anthony miał swoje życie. Na początku czułam wielki ból i gniew. Odeszłam od Kościoła. Ale dzisiaj jestem już starą kobietą. Czasy są inne, wszystko się zmieniło. Nie umiałabym funkcjonować w nienawiści przez tyle lat. Podkreśla, że nie ma w sobie goryczy. O czasie spędzonym w zakonie, gdy odwrócił się od niej ojciec, mówi: – Niektórzy w ogóle nie mają ojca. O swoim doświadczeniu: – Pracując w szpitalu psychiatrycznym, widziałam większe tragedie. I dodaje: – Mój syn dorastał w pięknym domu, otrzymał staranne wykształcenie. Ja miałam bogate życie, choć cały czas w sercu się modliłam, aby odnaleźć Anthony’ego. Na chwilę tylko zawiesza głos, kiedy pytam, co przez te dekady bolało ją najbardziej. – Gdy dowiedziałam się, że Anthony nie żyje, poczułam się tak, jakbym straciła go po raz drugi – odpowiada. – Ale najbardziej mnie boli, że szukał swoich korzeni i umarł z myślą, że matka go nie chciała. Tekst ukazał się w numerze 9/2014 tygodnika "Wprost". Najnowszy numer "Wprost" będzie dostępny w formie e-wydania . Najnowszy "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku . "Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchani a.
O serwisie Głos Gminny – polskie media lokalne. Piszemy na bieżąco o ważnych wydarzeniach, gospodarce, polityce, kulturze i sporcie. Zapraszamy Państwa do współpracy w zakresie publikacji artykułów prasowych oraz felietonów. Zapraszamy do kontaktu.Progesteron w ciąży – normy. Prawidłowe stężenie progesteronu w ciąży powinno kształtować się następująco, w zależności od trymestru ciąży: progesteron w pierwszym trymestrze ciąży –norma: 11,0–44,3 ng/ml; progesteron w drugim trymestrze ciąży – norma: 25,4–83,3 ng/ml; progesteron w trzecim trymestrze ciąży
Zakonnice powiedziały: stop. Mają dość. Dość milczenia, dość bólu, dość braku konsekwencji. Przez lata księża na całym świecie dopuszczali się molestowania, gwałtów i przemocy. Wszystkie cierpiały tak samo, niezależnie od kontynentu, na którym żyły. Watykan milczał. Więc teraz one zaczęły 123RFGrzech MilczeniaStrach, ból i upokorzenie - tyle wystarczy, żeby zmusić drugą osobę do milczenia. I przez lata wystarczało. Wielu księży miało swoje sekrety i byli pewni, że są bezpieczne. Na ich nieszczęście, amerykańska agencja prasowa Associated Press kilka dni temu opublikowała obszerny raport, w którym zawarła wiele historii wykorzystanych zakonnic. A to tylko kropla w morzu problemów. Innym niedawnym przypadkiem jest siostra ze zgromadzenia Misjonarek Jezusa działającego w Dżalandharze w Indiach, która w zeszłym miesiącu zaniosła na policję 72-stronnicowy dokument, opisujący, jak ksiądz ją gwałcił i molestował. Ale to tylko jedna historia, a mogą ich być łamiący postanowienia celibatu to coraz głośniejszy temat, zapoczątkowany kilka lat temu. Jedną z najbardziej przerażających spraw była ta przedstawiona w rewelacyjnym filmie "Spotlight", który ukazywał prawdziwą historię dziennikarskiego śledztwa w środowisku duchownym. Podczas kilku tygodni dochodzenia, reporterzy odkryli wielki pedofilski skandal, który wstrząsnął całym kościołem rzymskokatolickim. Ale pedofilia to jedna strona medalu. Mało kto zwrócił wtedy uwagę na inne "zakazane opowieści" - takie, w których ofiarą jest nie dziecko, a naporem #MeTooZachęcone ogólnoświatowym ruchem #MeToo kobiety w habitach, postanowiły powiedzieć o tym, co spotyka je od lat. Ich opowieści zaczynają się od niewolniczego traktowania. W marcu bieżącego roku magazyn "Women Church World", zajmujący się tematem kobiet w kościele, opublikował artykuły o tym, jak siostry zakonne gotują i sprzątają księżom, kardynałom i biskupom, nie dostając za to absolutnie żadnego wynagrodzenia. "Zakonnice wstają przed księżami, by zrobić śniadanie i kładą się spać dopiero po tym, jak przyniosą kolację. I rzadko, o ile w ogóle, są zapraszane do stołu" - opowiada siostra Maria, której dane zostały ukryte na potrzeby publikacji. Chociaż przy statystykach dotyczących przemocy seksualnej, ta niewolnicza praca schodzi na dalszy ankiety opublikowanej w książce Williama H. Kennedy’ego pt. "Lucifer’s Lodge", co najmniej 40% amerykańskich sióstr zakonnych doświadcza przemocy seksualnej. 3 na 4 z nich twierdzi, że sprawcą molestowania był ksiądz lub inna osoba związana ze środowiskiem religijnym. 2 na 5 doświadczyło kontaktów intymnych. Wszystkie, które były wielokrotnie wykorzystane powiedziały, że odczuły presję seksualną ze strony swoich religijnych przywódców. Dane te miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego, ale wyciekły przypadkiem z Watykanu.„Zamiast zbawienia, wolności i miłosierdzia – nadużycie władzy”Teraz na światło dzienne wychodzą również historie, w których księża dobierali się do sióstr podczas Press opublikowała opowieść zakonnicy, na której ksiądz próbował się położyć podczas spowiedzi na uczelni w Bolonii. Na szczęście udało jej się go odepchnąć. Rok później, podobna sytuacja zdarzyła jej się z innym księdzem. W końcu przestała się spowiadać całkowicie, a jedyny ksiądz, któremu ufa, to jej ojciec duchowny, mieszkający w innym kraju. „Miejsce spowiedzi powinno być miejscem zbawienia, wolności i miłosierdzia” – opowiadała w rozmowie z AP siostra. „Ale przez te doświadczenia, stało się miejscem grzechu i nadużycia władzy”. 18 lat po tych wydarzeniach, ksiądz, który próbował ją wykorzystać, zmarł. A ona zaczęła sytuacji, które wychodzą na jaw, jest naprawdę przerażająca. Zakonnice opowiadają, że cokolwiek nie zrobiły, ksiądz "zawsze stał wyżej niż one". Nawet, gdy zachodziły w CiążyLouise Charbonneau Aamot jest jedną z dziewięciu sióstr, które w tym roku podjęły sądową walkę o odszkodowanie po tym, jak lata temu były gwałcone przez księży w akademiku szkoły św. Pawła w Dakocie Południowej. Jedna z sióstr opowiadała Associated Press, jak po jednym z gwałtów zaszła w ciążę i została zmuszona do dokonania aborcji. Inna wspomina molestowanie, gwałt i to, jak ksiądz kazał jej się kłaść w trumnie. Strach przed prześladowcami, wstyd i potęga środowiska kościelnego skutecznie zamknęły wtedy usta ofiarom. Pierwszy raz to, co się działo, wyszło na jaw, gdy lekarze podczas badań przypadkowo odkryli ślady seksualnych tortur na ich ciałach. Teraz mają odwagę mówić. I tym razem nikt ich nie powstrzyma. Zakonnica to nie tylko habit. Zakonnica to przede wszystkim WstyduJeden z ważniejszych raportów napisanych na ten temat, został sporządzony już w 1994 roku. Siostra Maura O’Donohue spisała dane, z których wynikało, że 29 zakonnic zostało zapłodnionych. W 23 różnych krajach. Według jej raportu, były one postrzegane jako "bezpieczne partnerki seksualne". Bo od prostytutek można łatwiej zarazić się wirusem HIV. A to przecież byłby sprawą jest - również poruszany w raporcie - problem wykorzystawania przez księży podczas seminariów duchowych. Siostry, które były wysyłane na studia, opowiadały, że czasem musiały oddawać księżom "przysługi seksualne" w zamian za pomoc przy pisaniu esejów. Była to forma siostry O'Donohue był ukrywany przez 7 lat. Został upubliczniony w internecie dopiero w 2001 roku. Nie wiadomo, czy wymienieni w nim oprawcy zostali ukarani. Watykan milczał wtedy i milczy konsekwencjiJedyne oświadczenie, jakie wydał przedstawiciel Watykanu na temat przestępstw popełnianych przez księży, dotyczy tego, że to do lokalnych władz w kościele należy wyciąganie konsekwencji wobec nich. Szkoda, że w większości przypadków uchodzi im to na sucho. I w prawie kryminalnym, i jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.Wysokie D-dimery w ciąży. Norma D-dimerów w ciąży wynosi najczęściej 500 ug/l, tyle samo, ile u zdrowych osób. Jednak według niektórych badań, normą w ciąży będzie w trakcie trzeciego trymestru nawet 2500 ug/l, jeśli u ciężarnej nie występują inne objawy wskazujące na chorobę zakrzepowo-zatorową, a więc zakrzepicę żył Anne Fontaine (znana z reżyserii takich obrazów jak „Coco Chanelâ€, „Idealne matkiâ€, „Dziewczyna z Monacoâ€) w swoim najnowszym filmie porusza kontrowersyjny temat konsekwencji dramatycznym wydarzeÅ„ w polskim rozgrywa siÄ™ w 1945 roku tuż po wyzwoleniu ziem polskim przez ArmiÄ™ CzerwonÄ…. Dla wielu Polaków byÅ‚ to okres gorszy od kilkuletniej okupacji. Rosjanie jak wiadomo brutalnie traktowali ludność cywilnÄ… wyzwalanych terenów. Nie oszczÄ™dzali nawet osób duchownych. Zbiorowy gwaÅ‚t na zakonnicach ma swoje konsekwencje w postaci ciąży wiÄ™kszoÅ›ci z nich. Oprócz samego okrucieÅ„stwa dochodzi dodatkowy problem zwiÄ…zany z zasadami moralnymi obowiÄ…zujÄ…cymi w zakonie i perspektywÄ… porodu. JedynÄ… osoba, której zakonnice sÄ… w stanie ujawnić prawdÄ™ jest francuska pracowniczka Czerwonego Krzyża (Lou de Laâge).Fontaine bardzo delikatnie prowadzi niesamowicie trudny wÄ…tek. Nie popada w przesadne ocenianie, dostrzega stopieÅ„ skomplikowania problemu i próbuje ukazywać racje różnych postaw. Film ma wolne tempo, jest zbudowany na wzajemnych interakcjach francuskiej lekarki i grupy na plan pierwszy wybijajÄ… siÄ™ kreacje polskich aktorek: Agata Buzek gra zakonnicÄ™ która zaprzyjaźnia siÄ™ z lekarkÄ…, a Agata Kulesza wciela siÄ™ w postać Matki PrzeÅ‚ożonej. Szczególnie rola Kuleszy jest kluczowa dla caÅ‚ego filmu i jej umiejÄ™tne poprowadzenie tak trudnej postaci zasÅ‚ugujÄ… na najwyższe uznanie. To włąsnie gdy ona pojawia siÄ™ na ekranie film odnajdue wÅ‚aÅ›ciwe gorzej jest z AgatÄ… Buzek, która gra na jednej linii. PrzyznajÄ™ że byÅ‚em zrażony kiedyÅ› do tej aktorki, bo miaÅ‚em wrażenie, że "jedzie" na nazwisku ojca. Ale potem kilka ról mnie przekonaÅ‚o. Teraz znowu mnie irytuje, bo trafiajÄ… jej siÄ™ coraz bardziej sztampowe ile BuzkowÄ… jeszcze jakoÅ› można przeżyć, to prawdziwym koszmarem jest wystÄ™p Lou de Laâge, która zupeÅ‚nie nie odnajduje siÄ™ wtym filmie i chyba sama nie wie co ma zagrać. Scena próby gwaÅ‚tu przez Rosjan jest przez niÄ… zagrana tak fatalnie, że aż widz przeciera oczy ze zdumienia, że tak może zachowywać siÄ™ kobieta w ekstremalnie dramatycznej sytuacji. Nie trafiÅ‚a reżyserka w doborze aktorki, do tej kluczowej w tym filmie roli. OczywiÅ›cie tylko moim nie unika scen kontrowersyjnych i brutalnych. Momentami widz nie może siÄ™ pogodzić z przedstawianÄ… rzeczywistoÅ›ciÄ…, z decyzjami niektórych bohaterek filmu. Ten film to połączenie religijnego podejÅ›cia zakonnic, sceptycznej Å›wiatopoglÄ…dowej francuskiej lekarki i szatan w postaci wyzwolicieli ze Wschodu. Prawdziwa mieszanka wybuchowa, ale mimo tego Anne Fontaine nad wyraz sprawnie potrafi opowiedzieć tÄ… historiÄ™, szczególnie w drugiej poÅ‚owie, bo poczÄ…tek film jednak jest zbyt nużą pomimo że w sposób dość dwuznaczny ukazuje niektóre postawy osób religijnych ma bardzo pozytywny odbiór również wÅ›ród Å›rodowiska katolickiego. Sposób ukazania dramatu zakonnic jest nawet doceniany w watykaÅ„skiej prasie (L’Osservatore Romano).Na uwagÄ™ zasÅ‚uguje również sposób sfotografowania wydarzeÅ„. ZdjÄ™cia Caroline Champetier wprost urzekajÄ…, pomimo dość ograniczonych możliwoÅ›ci – wiÄ™kszość akcji dzieje siÄ™ jednak w zamkniÄ™tych przestrzeniach to nie jest film, który bÄ™dzie przebojem kasowym. Nie jest to też film, który wzbudzi wiÄ™ksze kontrowersje. To obraz smutny, przygnÄ™biajÄ…cy, ale próbujÄ…cy dostrzeć odruchy czÅ‚owieczeÅ„stwa, nawet w obliczu tak dramatycznych wydarzeÅ„ jakie dotknęły część polskiego spoÅ‚eczeÅ„stwa w 1945 wiÄ™cej jednak czasu mija od obejrzenia tego filmu (seans przedpremierowy byÅ‚ tydzieÅ„ temu) tym bardziej jestem rozczarowany niewykorzystanÄ… przez reżyserkÄ™ szansÄ…. Nie jest to oczywiÅ›cie film zÅ‚y, ale w zalewie nowych premier niczym specjalnym siÄ™ nie wyróżnia. Taka zmarnowana okazja na stworzenie dobrego filmu. Można iść do kina, ale nie trzeba. AEYeDX1.